Komar88l
Admin
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole Płeć: Ziomuś
|
|
Nie jestem dobry w interpretacjach, ale pobawię się w interpretatora, z góry za to przepraszam
Pierwsze wersy to wspomnienia o bliskich osobach zmarłych (W końcu dzień Wszystkich Świętych). Autor przypomina sobie symbole, przedmioty itp kojarzone z tymi ludźmi, bo one oczywiście najbardziej przywołują wspomnienia.
"Na ubraniu moim woda, która tak wielu zabrała" - woda na ubraniu to zapewne łzy, oznaka płaczu po ś.p. rodzinie. Ale druga część tego zdania... na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z powodzą, woda zabrała ludzi... Czyżby śmierć części tych osób miała miejsce w czasie powodzi? Czy to nawiązanie do wspomnianych łez?
"We mnie ufność pokładana w Bogu, że to nie koniec, że jeszcze ich spotkam..." - wiara w Boga, w jego siłę, w to, że ta wiara może pomóc uniknąć zbyt szybkiej śmierci. I ostatnie zadane pytania w tym wierszu to rozmyślanie nad tym właśnie jak długo jeszcze będzie autor żył, czy wystarczy tego czasu na spełnienie marzeń, na zmianę na lepsze, na spełnienie się. "Co będzie pomiędzy?" - to mnie zastanawia, ale jak już mówiłem, interpretacje nie są moją mocną stroną
Utwór oceniam bardzo pozytywnie, nie jestem fanatykiem wierszy, ale są takie, które czytam z chęcią i ten właśnie do takich należy.
Mam nadzieję Isaac, że odpowiesz na te dwie "niepewności"
|
|