KoŁaCZ
Król Aniołów
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Utopia Płeć: Ziomuś
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Patrzę na świat, tak wiele w nim widzę,
sercem go kocham, umysłem nienawidzę,
paradoks, dwa różne spojrzenia na byt,
w jednej osobie, na tym polega chwyt,
któremu z nich ufać, wieczny dylemat,
codziennie problemy, monotonny schemat,
tak powoli przestaje rozumieć samego siebie,
szukam czegoś, jakiegoś znaku na niebie,
bezskutecznie, chcę a nie mogę go odszukać,
jestem skazany wybrać sam czemu mam ufać,
bezmyślne serce lub umysł nieczuły,
które z dwóch, będzie reżyserem życiowej fabuły...
Powiedz mi proszę, bo widzę niewyraźnie,
powiedz, może mam zbyt płytką wyobraźnie,
milion myśli zagłusza moje serce,
słucham ich choć czasem nie chce,
logika i uczucia często nie idą w parze,
więc czynie to co rozum mi karze,
słuchając go szedłem nierzadko pod prąd,
uciszyłem serce, to właśnie był błąd...
Tak jak Ty, ona i on na tej ziemi stąpam,
Nie wiem dokąd dotrwam, byle nie do dna,
Gdy ona tak okropna, zamyka mi wrota,
Kończy się droga, często tak wątpię w Boga,
Komar tak, na tej samej linii chłopak,
Co KoŁaCZ, milioner i przytułek z dworca,
Nie "pan forsa", a dumny, choć umysł nieczuły,
Nie raz taki jest, grunt, że nie próżny,
Nie chcę go czasem pamiętać, tak szczerze,
Nie chcę go słuchać więcej, to bezmyślne serce,
Które nieraz ciązy, krąży po umyśle,
Tak myślę, by wyrwać stąd jak z procy,
Północ wybiła i znów piach, ten żar wspomnień w oczy.
|
|